Półroczny okres wakacji nie służy mi najlepiej. Czas ciągnie
się niewiarygodnie wolno, a ja z braku jakiegokolwiek zajęcia zajmuję się
wszystkim, co niepożyteczne. I dlatego o dwunastej po południu zaczynam swój
cykl dnia, a o drugiej w nocy beztrosko popijam kawę na altance i spoglądam na
niebo. Chyba ciężko będzie mi się odzwyczaić od tego nic-nie-robienia. Prowadzę
najbardziej leniwe i najmniej produktywne życie. Ale właśnie takie półroczne
wakacje są jeden, jedyny raz w życiu. I nie zamierzam nic, absolutnie nic
zmieniać.
Spoglądając na ostatnie kilkanaście postów, można by odnieść
wrażenie, że jedynym miejscem, przy którym robię zdjęcia jest biała ściana w
pokoju. Moje lenistwo osiąga szczyt. Już za miesiąc przeprowadzam się do nowego
mieszkania w Lublinie dlatego zdecydowanie przerzucę się na lubelskie, bardziej
atrakcyjne i estetyczne miejsca. Na blogu w końcu będzie się coś działo, a
przynajmniej mam taką nadzieję.
| Stradivaius jacket | H&M shirt | Reserved shorts | Sinsay checked shirt | Gatta stock |